Pod koniec II wojny światowej najcenniejsze śląskie zbiory dzieł sztuki przechowywano w wielu miejscach, jednak tylko część z nich odkryto po wojnie, dzięki odnalezieniu zaszyfrowanej listy konserwatora Günthera Grundmanna. Jednym z takich obiektów był duży kościół katolicki
pw. Wniebowzięcia NMP w Lwówku Śląskim. Powód, dla którego pod koniec wojny władze niemieckie podjęły decyzję o ukryciu nad Bobrem wielu skrzyń z cennym wyposażeniem, był prosty: brak większych ośrodków przemysłowych minimalizował ryzyko zbombardowania miasta.
![[Obrazek: kosciollwowek1.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/kosciollwowek1.jpg)
O zawartości odkrytych skarbów, wypowiedział się przed laty uznany muzealnik Józef Gębczak w swej publikacji poświęconej losom ruchomego mienia kulturalnego i artystycznego na Dolnym Śląsku w czasie II wojny światowej: Duża składnica w miejscowym kościele katolickim. Zawierała rzeźby i malarstwo z wielu gotyckich kościołów wrocławskich. Nie poniosła strat i spokojnie została rozładowana po wojnie.
Niewykluczone, że w świątyni zgromadzono dodatkowe eksponaty, czego pośrednio dowodzi pismo 22 listopada 1945 roku, wysłane przez władze lwóweckie do Wydziału Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Podpisujący je Stanisław Piekarowicz, informował o zakończonej pomyślnie akcji: Niniejszym zawiadamiam, że zostały już przewiezione i zabezpieczone eksponaty Instytutu Antropologicznego, Etnologicznego i Geologicznego we Wrocławiu oraz przybory naukowe z Instytutu Rolnego, wywiezione przez Niemców do Lwówka.
Chyba jednak nieprędko trafiły do stolicy Dolnego Śląska, albowiem w „Wojewódzkim Biuletynie” za okres styczeń-marzec 1946 roku podano, że w tym czasie pieczę nad wrocławskimi skarbami sprawował lwówecki referent kultury i sztuki z Urzędu Starostwa. Z całą pewnością skrzyń już nie było w drugiej połowie roku.
![[Obrazek: kosciollwowek2.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/kosciollwowek2.jpg)
Pozostaje jednak zasadnicze pytanie: Co stało się z szeregiem obrazów i rzeźb, ukrytych w lwóweckim kościele wiosną 1944 roku?! Według korespondencji Grundmanna, zachowanej do dziś w niemieckim Instytucie Herdera – wynika, iż przywieziono z Wrocławia wiele skrzyń z dobrami kultury pochodzącymi z: kościoła pw. św. Elżbiety, świątyni pw. NMP na Piasku, Kolegiaty św. Krzyża i św. Bartłomieja oraz kancelarii parafialnej kościoła św. Ciała Chrystusa. Wśród ogromnej ilości cennych eksponatów, ukrytych na lewym chórze, znalazły się m.in.: dwa obrazy autorstwa Michaela Willmanna – zwanego „śląskim Rembrandtem”, barokowy ołtarz wykonany przez Thomasa Weissfelda, trzy krucyfiksy, szafka na relikwie, osiem złoconych figur organowych!
![[Obrazek: szymonlwowek.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/szymonlwowek.jpg)
w Wałbrzychu.
![[Obrazek: szymon.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/szymon.jpg)
![[Obrazek: szymonskarby.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/szymonskarby.jpg)
![[Obrazek: szymonczocha.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/szymonczocha.jpg)
![[Obrazek: szymonjelenia.jpg]](http://www.tropicieleex.nazwa.pl/ftp/smigly/luzem/szymonjelenia.jpg)